sobota, 8 grudnia 2012

Haftowana poducha: koniec!

W końcu skończyłam haftować ramkę wokół niewiasty, napchałam do środka runa, żeby poducha była lekka i miękka, całość obszyłam dookoła sznurkiem a na rogach umieściłam chwosty.
Ze względu na zastosowanie i wygląd tej pani można rzec, że całość jest do du**. :]

Śpiewnik

 Wszyscy niejednokrotnie widzieliśmy, że do pomocy w śpiewaniu wykorzystuje się powszechnie mroczne kserówki, które przynajmniej moim zdaniem psują klimat i przewijają się na zdjęciach z imprez. Postanowiłam przerwać świecką tradycję kultu kserokopiarki i w ramach prezentu na Mikołaja wytworzyłam dla mojego błazna śpiewnik. 
Nie jest to jednak książki rekonstrukcja idealna: wiem, że o wiele lepsza byłaby okładka skórzana, jednak ze skórą pracować nie potrafię, a w oryginalnych manuskryptach litery są bardziej zbite i brakuje rozbicia na wersy. Cóż, śpiewnik przeznaczony jest dla osoby nieobytej z zabytkami piśmiennictwa, korzystającej z takich tekstów przy wieczornym piwku albo dwóch, albo... zresztą nieważne. Grunt, że upominek okazał się być bardzo trafiony i godziny poświęcone na wypisanie tych tekstów na papierze czerpanym nie zmarnują się.