Ostatnio mało piszę. Ale za to zasuwam jak mały samochodzik! A zrobisz mi to, albo to, albo tamto?, pytają. A pewnie! Więc kroję, zszywam, tkam, przymierzam, wykańczam, obmyślam, wynajduję rozwiązania i zasypuję się pod zwałami szycia.
Dziś pochwalę się kilkoma rzeczami (mniej lub bardziej gotowymi). Część z nich planuję sfotografować przy okazji na ludziach. ;)
|
Ciekawy kaptur wynaleziony z jakiejś rzeżby. |
|
Haft na surcocie i ładnie połączone połówki czepka św. Brygidy |
|
Jeden z kilkudziesięciu guzików do sukni |
|
Podwiązki. |
|
To też będą podwiązki |
|
Wykańczane w plenerze cotehardie. |
|
Ponabijana opaska. |
O wow! Ciekawy kaptur... z jakiego okresu??
OdpowiedzUsuńOk. 1370. Zmodyfikowałam lekko oryginał, bo te guziki nijak mi się nie komponowały. :P
OdpowiedzUsuńhttp://www.pinterest.com/pin/520165825683369136/