wtorek, 1 lipca 2014

Różne męskie (i nie tylko)

Dziś mam kryzys motywacji i po weekendowym maratonie tkackim (od czwartku do poniedziałku utkałam łącznie jakieś 6 metrów taśmy głównie z jedwabiu) nie mam nawet siły patrzeć na igły, nożyczki, nici, tkaniny, etc., więc ambitnie postanowiłam wrzucić kilka fotek.


Krótki męski płaszczyk może i nie jest zbyt obszerny, bo przerabiałam go ze szmaty kształtem przypominającej banana, na którą nie skusiłby się chyba nawet szanujący się cebulak. Na szczęście szmata była bardzo dobrej jakości i się nie strzępiła - dzięki temu płaszczyk jest cały ozdobiony wycinanką w koniczynkę! :) Robiłam go jesienią ubiegłego roku, ale odciski na rękach od nożyczek pamiętam do teraz i będę o nich opowiadać wnukom.






Nogawice... Koń, jaki jest, każdy widzi... Podwiązki też utkałam. Właściciel potem co prawda narzekał, że nogawice zbyt dopasowane, a podwiązki to w ogóle pedalskie. Średniowieczna moda męska rządzi się swoimi prawami. :)

Moda męska... Hmm... Cóż... Drodzy panowie, nie bójcie się dopasowanych strojów: one są poprawne i w ogóle... Chyba, że macie na tyle odwagi, żeby założyć damską suknię i zasiąść w loży dam, by odbierać hołdy skierowane do najpiękniejszej. Andrzej, w sensie lejdi Andżelina, jest genialna! Pozdrowienia dla całej ekipy charakteryzatorów i pomysłodawców. :D

Zdjęcia: Alan Zych

2 komentarze:

  1. Widząc zdjęcia z Niepołomic długo się zastanawiałam nad płcią owej "lejdi".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak na twór stworzony na jaja w 10 minut, lejdi Andżelina trzyma poziom. :D Jakiś turysta skomentował ponoć, że "oni nie powinni się z niej śmiać, że jest taka brzydka".

      Usuń