środa, 1 kwietnia 2015

Dokonało się! :D

Witam!
po wielu bojach z pewnym urzędem udało mi się założyć swoją działalność gospodarczą, Pracownię Stroju Historycznego Fraucymer. Zapraszam Was do odwiedzenia moich nowych stron, także na Facebooku.
Nie planuję zawieszać tego bloga, bo jeszcze wiele ciekawych odkryć i pomysłów przede mną.

Zapraszam do wzięcia udziału w moim konkursie na twarzoksiążce, można wygrać dowolną opaskę lub podwiązki.

No i muszę pokazać Wam moje logo, swoiste połączenie pieczęci mojego rodzinnego miasta z XV wieku i ikonografii z końca czternastki.


poniedziałek, 16 marca 2015

Komplet męski

Całościowo...
   Bardzo czternastkowo i kolorowo (i tak ciut na bogato) prezentuje się teraz D., prosto spod igły. Na zestaw składa się czerwony kaptur z miękkiej wełny podszyty jedwabiem, z podszewką wpuszczaną pod szwy (bo tak mi wyszło), długie cotehardie na błękitnej podszewce z lamowanym krajką brzegiem (bo D. chciał) i nogawice (standardowe, na cieniutkiej podszewce). 
   
   Jest jeszcze sakiewka, która nawiązuje jakimś cudem do wszystkich pozostałych elementów.
   
   To, co raduje moje oko, to pięć odcieni niebieskiego zastosowane w tym zestawie. Lubię niebieski. :)

   Mam nadzieję, że D. będzie zadowolony ze swoich nowych rzeczy, które w większej części sam sobie powyobrażał - moją rolą było tylko proponowanie tkanin i połączenie wszystkiego w całość. :)



... i portretowo.

czwartek, 5 marca 2015

Pomysł na... zagospodarowanie odpadów nr 1

Ścinki, więcej ścinek, całe sterty ścinek, obojętnie, gdzie je składować (bo wyrzucić szkoda), zawsze przestają się mieścić. Co z nimi począć? Można porozdawać, ludzie czasem potrzebują tego do wypchania poduszek dla kotów i innych zwierząt. Ale to nie rozwiązuje problemu. Postanowiłam więc składować wełniane ścinki do wełnianych worków, a potem je zaszywać i obkrajkowywać (o wiele szybciej to wychodzi niż przyszywanie sznurka, efekt jest estetyczny i równy). A poducha zawsze może się przydać mnie lub komuś innemu. :)






środa, 4 marca 2015

Kaptury różne

Ostatnio często mierzę się z kapturami. Różnistymi. Na przykład z takim, podszytym niebieską taftą i ręcznie wykończonymi szwami.


Albo z takim damskim pasiastym:


Albo w wersji mi-parti:


Albo z haftem z perłami, który muszę jeszcze podszyć futrem:


Hmm, a wnet zanosi się u mnie na wielkie zmiany... :)



niedziela, 22 lutego 2015

Męski kaptur na bogato

 Z wierzchu jedwabna, pasiasta tafta, jedwabna satyna jako podszewka i lamówka, długi ogon, wycinanka. Pasy biegną ukośnie, można go zakładać na dwa sposoby. Tak można opisać kaptur uszyty dla znajomego. Jest efektowny. Ale szeleści straszliwie.
fot. Marta

fot. Marta
fot. Marta


poniedziałek, 16 lutego 2015

Chusta z perłami

W źródłach często spotykałam się z lamowanymi chustami, jest nawet zachowana jakaś obszyta krajką. Jednak naprawdę zafascynowała mnie jedna, z obrazu Madonny Zbrasławskiej (ok. 1360, Czechy).
Wyposażona w perły, złotą jedwabną nić i sztywnawą tkaninę jedwabną, ruszyłam do boju.
Pierwowzór
Podobny patent z koszmarną fryzurą z II połowy XV w.

A oto efekt. Chusta zrobiła na mnie bardzo dobre wrażenie i nie jest standardowa.


fot. Marta

fot. Marta

środa, 28 stycznia 2015

Kilka utkańców

Dawno niczego ciekawego tutaj nie publikowałam - taki mamy czas. Kilka interesujących ubrań leży sobie i czeka na guziki, a ja mam czas na różne małe rzeczy.
Dziś w programie znów dawka tabliczkowego pasamonictwa: 3 opaski i para podwiązek.
Popełniłam: bordową opaskę, nabijaną ozdobami na podstawie skarbu z Colmar; czerwono-niebieską z emaliowanymi kwiatkami, no i jeszcze jedną opaskę z perłami mocowanymi w tkaniu w drobną kratkę. I podwiązki, ale koń, jaki jest, każdy widzi. :)
Audycja zawiera lokowanie produktu, nabijki i sprzączki są od Lorifactora.