(...) zostawił mnie samą ze swoimi myślami, a więc praktycznie w samotności. (...) - Olga Gromyko
Powyższy cytat pochodzi z jednej z książek z cyklu o W. Rednej (czytadło rozweselające nr 1, polecam) i uznałam, że nadaje się na wstęp do pierwszego postu, w którym niczym nie będę się chwalić ani opisywać rzeczy do zrobienia. Podzielę się po prostu swoim tokiem rozumowania - tak, on istnieje! (jakiś, chyba...) :p
Wspominałam już, że tworzę sobie hoppelande. Wiadomo, że do tej sukni trzeba mieć odpowiedni pasek. Rozwiązania na 100% poprawne historycznie są dwa:
a) tkany pas jedwabny;
b) bardzo ozdobny szeroki pas skórzany.
Najczęściej stosowane rozwiązania, które zauważyłam u innych też są dwa:
a) pas jedwabny uszyty z kawałka materiału;
b) pas wełniany uszyty z kawałka materiału.
Rozjeżdża się to trochę, prawda?
Wszyscy chcemy mieć rzeczy jak najbardziej poprawne historycznie, ale ograniczają nas zazwyczaj czas, umiejętności i - co chyba najistotniejsze - fundusze. Mnie też to dotyczy. Najczęściej stosowane rozwiązania od razu odrzuciłam, planując moją suknię - chciałam czegoś bardziej ultraśnego. Rozwiązania potwierdzone też odrzuciłam: najpierw opcję "b", bo drogo, a niedługo później opcję "a" - pewnie dałabym radę go zrobić, chociaż byłaby to droga przez mękę, ale oszacowałam ilość potrzebnych nici. Drogo.
No to kombinujemy! Musiałam znaleźć wypadkową pomiędzy tym, co jest historyczne, a tym, co jest dla mnie dostępne. I w ten oto sposób pojawiła się koncepcja utkania pasa wełnianego. Dzięki temu wykorzystam poprawną technikę i nie zbankrutuję. Już nie mogę się doczekać, aż skończę cały strój.
Nie tkaj z wełny błagam! Szkoda czasu i pracy- uzbieraj/wyżebraj/ukradnij na jedwab;) Nie wychodzi aż tak drogo, liczyłam kiedyś że ok 100 zł za materiały - do przełknięcia, w końcu to houppelande;)
OdpowiedzUsuńJuż utkałam. :P Moje wkurzające bezrobocie nie zwraca uwagi na czas, a samo tkanie jest przyjemne. ;) Rzecz jasna nie wykluczam, że za jakiś czas zrobię sobie pasek z jedwabiu: może na przyszły sezon. W tej chwili rozmyślam, jak częściowo ominąć koszty zakupu sprzączki. :D
Usuń