
Do uszycia tej pary użyłam lnu (pozdrawiam mojego lubego, który pozwala mi zagarniać resztki z szycia rzeczy dla niego :)). Skroiłam je porządnie, ze skosu, żeby były dobrze dopasowane - przynajmniej na tyle, aby było mi wygodnie. Jako osoba zepsuta do szpiku kości, wzorowałam się m.in. na poniższej ikonografii, wykraczającej poza wszelkie granice dobrego smaku. Ta bezecnica odsłoniła kolano! Widziałam też swojego czasu fotografię zachowanych nogawiczek z jedwabiu w paski, uszytych moim zdaniem w ten sam sposób, ale nie potrafię tego wydobyć z otchłani Internetu.
Robię od jakiegoś czasu nogawiczki, za dużo ucięłam i nie dało się ściągnąć...szycie nogawiczek to katorga ;).Nie wykroiłam z ukosu...może to dlatego.
OdpowiedzUsuńJa przy nogawiczkach popełniałam już wszelkie możliwe błędy, jednak raczej z samą stopką. :p Możliwe, że za mocno ściągnęłaś je sobie w kostce - to pierwsza rzecz, która przyszła mi do głowy.
UsuńPoza tym, spójrzmy prawdzie w oczy: nogawiczki mają być, a zbyt często nie wychylają się spod kiecki: nie muszą być ładne. :] Grunt, że działają.
Bardziej udanego szycia kolejnych par życzę. :)
50 year-old Executive Secretary Nikolas Monroe, hailing from Thorold enjoys watching movies like Parasite and Mountaineering. Took a trip to Monastery and Site of the Escurial and drives a Gurney Eagle Mk1. Oficjalna strona
OdpowiedzUsuń